Wrzesień 2023

Wbrew pozonrom sięgałem po aparat kilka razy, ale ani razu dla siebie… więc nie mogę za wiele pokazać.

Sierpień 2023

IKEA, prawdopodobnie sam jestem z IKEA. „Człowiek z dykty” i mam niepomalowane tam, gdzie nie widać. W Ręboszewie stabilnie – wiatrak stoi. We Wdzydzach już tylko ruiny wiatraków, za to widoki zacne. Sentymentalny przystanek ze Szwagrami w Krzesznej – zaraz potem musieli lecieć (tak, siedzą w tym małym punkciku, który jest Boeingiem 737-800 – odwiozłem ich na lotnisko, wróciłem do domu, wyszedłem na balkon i zrobiłem to zdjęcie).

Maj 2023

Bieszczady zwiedzaliśmy do upadłego (chociaż w kontekście kolei linowej, nie brzmi to najlepiej), na szczęście był też czas na lenistwo przy ognisku. Potem wróciliśmy do pracy, pracy zdalnej, pracy na delegacji… No to potem znów był relaks nad morzem, jeziorem i w lesie.

Luty 2023

Najpierw był śnieg. Zrobiłem zdjęcia makro. Potem nie było śniegu. A potem był. Byłem też nad jeziorem (ale mi się strzała ustawiła do zdjęcia) i nie było śniegu, a potem byłem w Piaśnicy, i znów śnieg był.

Listopad 2022

Listopad – liść opadł. Mój dziadek mnie raczył takimi rymowankami. A my w listopadzie byliśmy w Kąpinie i w Cromer (Norfolk, Anglia). Chodziliśmy na spacery i robiliśmy ozdoby świąteczne z masy solnej.

Październik 2022

Słoneczna pogoda zachęciła nad do podróży na sam koniec… tfu… początek Polski – Hel. Widoki aż po port północny w Gdańsku! Pochmurna pogoda zachęciła nas do skorzystania z ogniska w Leśnym ogrodzie botanicznym w Marszewie. Z obu tych wypadów jestem mega zadowolony.

Sierpnień 2022

Małe wakacje, mrożona herbata w upalny dzień, Akwarium Gdyńskie i nawet zdjęcia ślubne robiliśmy… Tyle się działo!

Lipiec 2022

Ciąg dalszy chwilowej fascynacji makro, zabijanie czasu spacerem w Gdyni, Kaszubski Park Miniatur… Nudny lipiec.

Listopad 2021

Listopad był raczej ponury… Dużo czasu przesiedzieliśmy w okolicznych lasach. Ostatniego dnia spadł śnieg i stałem w korku.

Październik 2021

Słoneczny październik spędzaliśmy m.in. na Półwyspie Helskim oraz nad jeziorami w okolicy.

Wrzesień 2021

We wrześniu byłem na takiej imprezie, że aż kurz leciał (z tych starych ludzi)! Byliśmy też nad morzem, oglądałem znaleziony kamień, potem już tylko las i jesień…

Sierpień 2021

Sierpień to był miesiąc urlopowy, wypoczywaliśmy w Borach Tucholskich, zwiedziliśmy Grudziądz, na koniec zawitaliśmy do Muzeum Techniki Wojskowej Gryf (polecam bardzo, pojazdy nie tylko wojskowe, dużo do oglądania).

Sierpień 2020

W sierpniu leniwie, piłem kawę, podziwiałem dzieła sztuki, naturę… nawet byłem na kilku spacerach, ale nie czas to i miejsce, żeby się chwalić.

Kwiecień 2019

No i nie udało mi się prowadzić Kroniki PJF przez rok czasu…

Wrzesień 2018

Przekrój przez wrzesień…

Sierpień 2018

W sierpniu przejechaliśmy tylko 90 km na rowerach i chociaż tego nie widać, to jedno zdjęcie jest właśnie z wycieczki rowerowej.

Maj 2018

Comiesięczne publikacje miały mnie zmobilizować do systematycznego obrabiania zdjęć…

Styczeń 2018

Pomyślałem, że żeby cokolwiek działo się na tej stronie, to będę wrzucał chociaż jakieś podsumowania miesiąca…

Jastrzębia Góra

Jastrzębia Góra ma swoje wady i zalety, jedną z zalet jest bliskość tego miejsca w stosunku do Wejherowa.

Molo w Sopocie

W końcu nam się udało skorzystać z weekendowego słońca!

Prawie jak zorza… ta, prawie… ;)

Operacja o kryptonimie „aurora” się dziś nie powiodła, mimo wysłania na nią najlepszych naszych agentów, tj. Doroty, drugiej Doroty i mnie.

Mechelinki, morze, niebo i deszcz…

Dzisiaj wywiało nas nad sam brzeg morza – do Mechelinek (no dobra uparciuchy, nad sam brzeg zatoki).

Rodzinne zdjęcia w Mechelinkach

Wyglądając dziś za okno stwierdziliśmy zgodnie, że trzeba jakoś przełamać tą szaroburość, wróciliśmy wiec do zdjęć z końcówki lata…

Kilka nudnych zdjęć z Choczewa

Ostatni weekend tegorocznych wakacji spędziliśmy nad jeziorem, w Choczewie.