W przypadku fotografii, naszym trójkątem zadowolenia będzie “poprawna ekspozycja”, czyli nasz trójkąt będzie się składał z czasu naświetlania (1/s), przysłony (f) i czułości (ISO). We wcześniejszych wpisach z cyklu podstawy fotografowania poruszałem już te kwestie, ale chyba nigdy nie połączyłem ich w taki trójkąt. I teraz największe zdziwko – okazuje się, że jest coś takiego, co się nazywa po prostu “trójkąt ekspozycji” i ja o tym nie wiedziałem a dowiedziałem się w trakcie pisania tego artykułu (po prostu zacząłem sobie szukać dodatkowych informacji). Oczywiście nie dziwi mnie to, że ten trójkąt ekspozycji jest – bardziej to, że w całej mojej karierze nie spotkałem się z tym, jakże powszechnym terminem, nie dziwcie się zatem, że mój trójkąt wygląda zupełnie odwrotnie, po prostu tak go sobie wyobraziłem.
![](https://prawiejakfotograf.pl/wordpress/wp-content/uploads/2020/01/trojkat_zadowolenia-1-1200x908.png)
Generalna zasada jest taka, że mamy takie trzy wartości ww. parametrów, które dają nam poprawną ekspozycję (czyli jesteśmy w stanie wykonać zdjęcie, które nie jest ani prześwietlone, ani niedoświetlone. Co więcej, w moim trójkącie zadowolenia, każdy przeskok w kierunku zielonej strzałki na wartość sąsiednią oznacza zwiększenie ekspozycji o jeden stopień i analogicznie, przeskakując w kierunku czerwonej strzałki będziemy mieli o jeden stopień ekspozycji ciemniej.
Dodatkowo od razu widzimy, że skracanie czasu naświetlania zamraża nam ruch, zmniejszanie ISO zmniejsza szumy, a domykanie przysłony zwiększa głębię ostrości. Moim zdaniem, każdy nowicjusz powinien sobie ten trójkąt zachować i korzystać z niego jak najczęściej, gdy chce modyfikować parametry naświetlania.
Załóżmy, że posługując się automatyką aparatu zrobiliśmy zdjęcie przy ISO 400, czasie 1/60 s i f/11. Rozłóżmy to na czynniki pierwsze:
- ISO 400 – większe niż minimalne ISO aparatu, zatem czułość została podbita, co może niekorzystnie wpłynąć na jakość obrazu.
- 1/60 s – czas, przy którym łatwo wykonać poruszone zdjęcie, zwłaszcza na dłuższych ogniskowych (im większa ogniskowa, tym łatwiej o rozmazane zdjęcie)
- f/11 – ostrość mniej więcej na wszystko i nic… (w sensie nic konkretnego)
Czyli nasz automat dobrał takie wartości, przy których zdjęcie wyjdzie… i tyle, tylko “wyjdzie”.
![](https://prawiejakfotograf.pl/wordpress/wp-content/uploads/2020/02/xnb-2006-02-17-17-59-09-NIKON-D50-DSC_2723.jpg)
Jeżeli byśmy chcieli teraz coś pogmerać, to mamy punkt wyjścia. Zmniejszając ISO do 200 zmniejszymy ilość szumów, ale zeszliśmy z ekspozycją o jeden stopień, czyli nasze zdjęcie będzie niedoświetlone. To by się dało “wyciągnąć w RAWie”, ale nie bez wpływu na jakość, zatem najlepiej by było dostarczyć jakoś więcej światła do matrycy. Możemy wydłużyć czas naświetlania – jeśli zejdziemy do 1/30 s, czyli czasu 2 x dłuższego, będzie ok, ale… co z możliwością poruszenia? Oczywiście jeśli mamy statyw a nasze obiekty zainteresowań się nie przemieszczają, możemy śmiało wykonać taką zmianę (no, chyba że chcemy rozmyć ruch). Co jeśli jednak chcemy zamrozić na zdjęciu ruch? Czas naświetlania należy skrócić, a nie wydłużyć! Załóżmy zatem, że zamiast 1/60 s potrzebujemy 1/250 s, zatem znów zmniejszymy ilość światła o 2 EV (pamiętajmy o 1 EV, które obcięliśmy sobie zmniejszając ISO). Co nam zostaje? Przysłona… Jeżeli z f/11 zejdziemy do f4, to znów nam się wszystko będzie ładnie naświetlać. Patrząc na nasz trójkąt zadowolenia widać zatem wyraźnie, że każdy krok w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara zmniejsza nam ekspozycję o 1 stopień, a każdy krok w kierunku zgodnym ze wskazówkami zegara zwiększa nam ekspozycję o 1 EV. W ten sposób, pilnując tego byśmy trzymali się w ramach zmierzonego EV, możemy okiełznać chaos w trójkącie zadowolenia 😉
![](https://prawiejakfotograf.pl/wordpress/wp-content/uploads/2020/01/trojkat_zadowolenia_2-1200x803.png)
Jak widać, w zależności od tego co chcemy uzyskać, mamy do dyspozycji trzy parametry, którymi możemy operować. A co jeśli nie chcemy nic modyfikować, a jedynie skorygować zdjęcie, bo okazało się, że tak zmierzona ekspozycja, jednak nam daje zdjęcie prześwietlone? Najprościej jest wprowadzić korektę ekspozycji, np. – 2 EV:
![](https://prawiejakfotograf.pl/wordpress/wp-content/uploads/2020/01/trojkat_zadowolenia_3-1200x962.png)
Jak widać, możemy dzięki temu jednocześnie zejść z ISO o jedną działkę i np. domknąć przysłonę bardziej. Generalnie, należy zapamiętać, że te trzy parametry są podstawą poprawnej ekspozycji, oczywiście dla różnych warunków oświetleniowych będą to różne parametry, ale zawsze (no może nie „zawsze”, ale o tym już innym razem) mamy możliwość jakiejś manipulacji.
No dobra, dosyć tej nauki, czas na krótką rozrywkę…