Z drugiej strony, w końcu Jadźka wyrwała się z łóżka, po blisko trzech miesiącach leżakowania (wiecie, przejście dla pieszych, samochód, lot w powietrzu, lądowanie bez telemarku, kilka tygodni w szpitalu i te sprawy) i właśnie w Helu ma rehabilitacje.
PS. W końcu ktoś zrobił mi zdjęcie z Dorotą 😉