Lipiec był chyba jakiś niefotogeniczny…
Kategoria: Dorośli
Comiesięczne publikacje miały mnie zmobilizować do systematycznego obrabiania zdjęć…
Kwiecień był miesiącem, w którym nic się nie działo…
Dawno mnie nie było na żadnej manifestacji z aparatem, ale jak tylko dowiedziałem się, że w Gdyni protest przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji będzie szedł równolegle z drogą krzyżową, podjąłem decyzję, że lecę szukać taniej sensacji.
W lutym była zima, w końcu…
Zawsze „lubiłem” na fotoblogach te wszystkie wpisy, w których było minimum siedemset zdjęć…
Wizyta szwagrów stała się dobrą okazją do spaceru i kilku zdjęć…
Tym razem na tapecie stałka – Nikkor 35 mm. Moja opinia? Jestem zachwycony, dziękuję, można się rozejść… 😉
A tydzień temu mieliśmy cudownych gości z którymi wybraliśmy na mały spacer…
W minioną środę też byliśmy na Helu. Zdjęcia dopiero dzisiaj, bo…
Tym razem na podbój półwyspu poszliśmy we trójkę, chociaż sposobu w jaki porusza się obecnie moja teściowa, chodzeniem bym jeszcze nie nazwał… 😉
Hel przez kolejne parę tygodni będzie odwiedzany przez nas regularnie – teściową na koniec Polski wywieźliśmy na rehabilitację.
Święto Trzech Króli okazało się być idealnym dniem do rodzinnej sesji zdjęciowej na śniegu…
Jeszcze wczoraj ten śnieg mnie denerwował, bo moja droga z pracy do domu była trzy razy dłuższa niż zazwyczaj (chociaż nie powiem, frajda z driftowania na drodze też była), natomiast dziś byłem zachwycony!
Jedyne czego dziś żałowaliśmy, to że nie wzięliśmy ze sobą turystycznego grilla i mięcha…
Nie pierwszy raz ROD gości na Prawie jak fotograf…
Godzinka relaksu nad jeziorem…
W sobotę już myślałem, że idzie jesień.
Gdańsk to w sumie piękne miasto. Możesz utonąć w morzu turystów, możesz skręcić w boczną uliczkę, przejść sto metrów i w samotności posiedzieć na schodach, bez całego tego turystycznego zgiełku. Albo możesz mieć jedno i drugie…
Ja generalnie nie jestem wielkim entuzjastą zamków i znajdujących się w nich muzeów. Mimo wszystko zamek w Edynburgu zwiedziłem i jestem zadowolony.
Pierwszy cel naszej podróży, jeszcze przed Edynburgiem, to St Abb’s Head.
Te zdjęcia długo czekały na publikację… będzie kilka miesięcy, ale czego się nie robi, by była niespodzianka dla bliskiej osoby…
W końcu nam się udało skorzystać z weekendowego słońca!
Przy okazji sobotniej mini-sesji, powstały takie oto zimowe widoczki. Trzeba było wykorzystać ten śnieg, zanim przyszła odwilż…