Drugiego lutego zobaczyłem dwie kreski i bynajmniej nie był to test ciążowy. Dalej na zdjęciach rekonstrukcja wydarzeń, bo przy temperaturze 41,1 °C (mój osobisty rekord) nie w głowie mi było fotografowanie. Na szczęście wszyscy przeżyliśmy, ale sponiewieralo nas konkretnie. Potem się okazało, że luty to w ogóle nie jest szczęśliwy miesiąc :/
Tag: #hannah
Spacery po lesie, spacery po parku, Hannah w domu, ale też ze słoneczka korzystała…
No w tym miesiącu publicznie pokazać mogę jedynie kota, ale za to… jaki to kot! Ho, ho!
W lutym była zima, w końcu…