Sierpień 2023

IKEA, prawdopodobnie sam jestem z IKEA. „Człowiek z dykty” i mam niepomalowane tam, gdzie nie widać. W Ręboszewie stabilnie – wiatrak stoi. We Wdzydzach już tylko ruiny wiatraków, za to widoki zacne. Sentymentalny przystanek ze Szwagrami w Krzesznej – zaraz potem musieli lecieć (tak, siedzą w tym małym punkciku, który jest Boeingiem 737-800 – odwiozłem ich na lotnisko, wróciłem do domu, wyszedłem na balkon i zrobiłem to zdjęcie).

Lipiec 2023

IKEA powinna mi już płacić za promocję – definitywnie. Byliśmy na obiedzie w Poganicach, a potem to już tylko praca, dom, praca, dom… tyle, że bez samochodu. Zrobiłem wowczas przeogromną ilość zdjęć, z których każde jest mega ciekawe (dla mnie) i naprawdę trudno mi było tu coś wybrać. Wszechobecna pustka na nich jest nieprzypadkowa, ja tak właśnie w większości postrzegam otaczającą mnie rzeczywistość. Te zdjęcia są w punkt.

Czerwiec 2023

Nowy Port na zwasze – w sercu, w pamięci, w d… Wszytsko na raz. IKEA jak widać podobnie. Droga szybkiego ruchu w Polsce. A najważniejsze jest niewidoczne dla oczu… PS. Tak, wiem, wylewa się… trochę krzywo też jest prosto.

Kwiecień 2023

Po drodze z IKEA dopadły mnie trzy szóstki, potem jechałem spokojnie tak jak lubię i dojechałem do drzewa – znów te dziwne symbole, wydaje mi się, że ktoś na mnie patrzy. Potem był już tylko ten piękny widok zza płotu. Odnalazłem się w Bieszczadach z takim motylem pod sufitem. Brzmi to, jakbym miał problem z głową 😉

Jaki prezent dla fotografa?

Siedzę sobie właśnie w IKEA*, popijam kawę za złotówkę (wystarczy tylko podpisać cyrograf zapisując się do IKEA Family i w tygodniu napoje są po złotówce) i piszę kolejny wpis na mojego blogusia…