No w tym miesiącu publicznie pokazać mogę jedynie kota, ale za to… jaki to kot! Ho, ho!
Lipiec 2020
- Autor wpisu Autor: Marek
- Data wpisu 31 lipca 2020
- Brak komentarzy do Lipiec 2020
- Kategorie w Kronika PJF
- Tagi #hannah, #kot
No w tym miesiącu publicznie pokazać mogę jedynie kota, ale za to… jaki to kot! Ho, ho!
Dokładnie tydzień temu byliśmy na krótkim spacerze i tak sobie miały te zdjęcia leżeć spokojnie na dysku, bo nigdzie nie miałem zamiaru ich publikować, ale… okazuje się, że jest nowy problem w społeczeństwie: rzepiary!
Straszne, nawiedzone rzeźby w Gminie Linia 😉
Pamiętam taki skecz kabaretu Łowcy.B dotyczący coachingu – jedyne co mogło nam pokrzyżować plany i skomplikować drogę do szczęścia, to był chaos w trójkącie zadowolenia.
Fotografia to nie tylko droga optyka czy drogie aparaty, to także… drogie akcesoria.
Niby filmowanie tym samym aparatem, to tylko przełączenie kilku przełączników, w praktyce to jednak zupełnie co innego…
DJI Mavic Mini, czyli dron dla plebsu. Lata, robi zdjęcia, ale ma wiele ograniczeń.
Szybki objazd po okolicy, póki pogoda łaskawa… Dało się dzisiaj nałapać słonecznych promieni i jodu 🙂
Siedzę sobie właśnie w IKEA*, popijam kawę za złotówkę (wystarczy tylko podpisać cyrograf zapisując się do IKEA Family i w tygodniu napoje są po złotówce) i piszę kolejny wpis na mojego blogusia…
Kiedy nasi znajomi dowiadywali się, że chcemy odwiedzić Łódź, padało jedno i to samo pytanie: po co? Nawet przez chwilę sam zacząłem się zastanawiać nad sensem tego pomysłu, jak się okazało zupełnie niepotrzebnie.
Kiedy widzisz obiektyw makro, możesz być pewien, że pozwoli Ci on zrobić zdjęcia małych obiektów z bliska, w dużym powiększeniu… czy aby na pewno?!
Kiedy w mojej obecności pada pytanie “Co myślisz o 14-140?”, to nie mam wątpliwości o co chodzi, mimo że zakres jest jakiś taki koślawy…
Dwa lata temu byliśmy w Bieszczadach po raz pierwszy, czysto turystycznie. Tym razem byliśmy w odwiedziny, więc program wycieczki był zdecydowanie inny, ale jak ostatnio – nie miałem zamiaru wchodzić na Tarnicę i plan zrealizowałem.
Tym razem Podlasie przyciągnęło nas m.in. wydarzeniami w regionie, zwłaszcza kulturalnymi (i nie, nie chodzi o paradę równości).
W związku z trwającym okresem burzowym miałem w planach opublikowanie poradnika wykładającego w prosty sposób jak fotografować w trakcie burzy.
No i nie udało mi się prowadzić Kroniki PJF przez rok czasu…
Jak widać, mamy profesionalną odzież i nie wahamy się, by jej użyć 😉
Jak widać, gdyby nie wycieczka na Dolny śląsk, to w październiku miałbym tylko zdjęcie jakiegoś samochodowego filtra…
Przede wszystkim chciałbym obalić pewien mit… To nie podróże inspirują, to nasze codzienne życie jest takie nudne.
Przekrój przez wrzesień…
W sierpniu przejechaliśmy tylko 90 km na rowerach i chociaż tego nie widać, to jedno zdjęcie jest właśnie z wycieczki rowerowej.
Lipiec był chyba jakiś niefotogeniczny…
Na pewno nie raz słyszeliście, że podróże inspirują. Wiadomo, że zmiana otoczenia, nawyków, znajomych – wszystko to pobudza nas mimowolnie do jakiegoś myślenia. Czasami mamy do czynienia z jakimś myśleniem twórczym, czasami z myśleniem co zrobić, by było łatwiej… Nasza czerwcowa podróż skłoniła mnie do zastanowienia się nad sensem dźwigania.
Czerwiec to był miesiąc z jedną sesją i wakacjami.